Language
Blog

Pomiary na hamowni podwoziowej – podstawa profesjonalnego chip tuningu

2.10.2015 12:21
przez V-tech Tuning
Hamownia podwoziowa

Kiedy idziemy do lekarza, trudno sobie wyobrazić, aby taki fachowiec, który w końcu będzie zajmował się naszym zdrowiem - czymś co jest dla nas drogie i ważne - nie posługiwał się profesjonalnym sprzętem. Znachorzy to domena przeszłości.

Podobnie rzecz się ma z bezpiecznym chip tuningiem samochodów i ciężarówek. Modyfikacje programu w sercu samochodu, jakim jest sterownik silnika (ECU), wymagają dokładnych i doskonałych danych zwrotnych, obrazujących zakres i wpływ modyfikacji tuningowej. Dotyczy to nie tylko wykresu z hamowni z momentem obrotowym i mocą silnika, ale także składu mieszanki (pomiaru lambdy), ciśnienia doładowania w funkcji obrotów, zawartości cząstek stałych w spalinach, temperatury spalin czy warunków środowiskowych, przy których auto uzyskało na hamowni taki czy inny wynik.

Brak możliwości dokładnego mierzenia w czasie rzeczywistym tych parametrów, jak również brak możliwości nałożenia ich na wykres w funkcji obrotów silnika powoduje, że tuner jest zdany bardziej na własne wyczucie, niż na profesjonalne działanie w oparciu o twarde dane. Samochód po takim amatorskim tuningu, często robionym na ulicy, na stacji benzynowej (tzw „chip tuning z dojazdem do klienta”) czy w warsztacie bez podstawowego wyposażenia do chip tuningu (jakim jest przecież hamownia podwoziowa) nie może być sprawdzony przed rozpoczęciem normalnej jazdy. Brak weryfikacji wpływu zmian powoduje, że chip tuning bez hamowni to doświadczenie na samochodzie, odbywające się podczas codziennej eksploatacji. Jak coś zawiedzie, ciężko nawet ocenić, dlaczego tak się stało. Domorosły tuner zazwyczaj się wyprze. Przecież jeździło po tuningu… A ze krótko? Może pech, albo było zużyte… Albo temperatura spalin za wysoka pod obciążeniem – ale tego już tuner nie sprawdził, bo nie było gdzie jeździć 200 km/h żeby porządnie obciążyć samochód. Istotne jednak, kto płaci za naprawę? Pan płaci, pani płaci…

Jeżeli już decydujemy się na zakup nietaniego przecież samochodu, to ciężko wyobrazić sobie, że następnie oszczędzamy na paliwie, wlewając do baku niewiadomego pochodzenia mieszanki czy tuningujemy go u pana Czesia w ogródku. To tak, jak być zaproszonym na ważne przyjęcie, mieć w szafie drogi garnitur, a na koniec w ramach oszczędności pójść tam w brudnym ubraniu roboczym, bo czyszczenie garnituru w pralni kosztuje za dużo. Ewentualnie możemy poprosić wymienionego wyżej pana Czesia o wyczyszczenie garniaka rozpuszczalnikiem – wszak twierdzi, że zna się na wszystkim, robił tak wiele razy i wszyscy byli zadowoleni, a ludzie oddający garnitury do profesjonalnej pralni chemicznej to idioci – przecież butelka rozpuszczalnika jest tańsza. W wolnych godzinach nocnych może też stuningować auto, wymienić hamulce, przerobić nam w domu bezpieczniki oraz wytynkować elewację. Tanio. Ale czy dobrze? Bo jak jadę przez Polskę, to niektóre elewacje straszą – a niektóre samochody dymią strasznie po dołożeniu gazu. To takie wiejskie klimaty i wiejski chip tuning.

Wróć

Oferta oraz podane ceny mają jedynie charakter informacyjny i nie stanowią oferty handlowej w rozumieniu Art. 66 par.1 Kodeksu Cywilnego. V-tech Tuning s.c. zastrzega sobie prawo do zmiany cen oraz opisywanych na niniejszej stronie usług. Zmiany te mają wówczas charakter wiążący.
Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji w Wikipedii

facebook