Łańcuchy śniegowe łatwe w montażu
Każdy, kto chociaż raz zakładał tradycyjne łańcuchy śniegowe na koła, zauważył, że wcale nie jest to proste zadanie, szczególnie gdy auto już utknęło w śniegu czy zaspie, albo na zewnątrz panuje mróz, a auta jadą nam za plecami. Z drugiej strony brak łańcuchów to największy grzech, gdy wybieramy się w rejony górskie zimą (można w ostateczności wozić też łańcuchy zimowe w sprayu, ale nie zastąpią one zwykłych łańcuchów w najcięższych warunkach i mogą pomóc doraźnie, na lodzie czy stromym podjeździe). Metalowe łańcuchy są ciężkie, zakłada się je dość długo (i jeszcze najpierw trzeba je rozplątać) oraz są zimne w dotyku – co chyba oczywiste – w końcu są metalowe. Ponadto niezbyt dobrze się je zakłada w ciasnych nadkolach, a niekiedy – nie da się ich założyć. Alternatywą mogą być łańcuchy z systemami szybkiego montażu – ale te z kolei są bardzo drogie i zazwyczaj nietrwałe. Łańcuchy stalowe niszczą również opony (choć w zależności od kształtu oczka – z różną intensywnością – te z oczkami o przekroju okrągłym niszczą dużo mniej, ale z kolei mają gorsze parametry na lodzie).
Kompozytowe łańcuchy na koła (Michelin Easy Grip) nie mają wielu wad łańcuchów tradycyjnych – są lekkie, zakłada się je banalnie łatwo, nie plączą się i nie zamarzają w nich zamki i mechanizmy. Nie uderzą nam o nadkole i sprawdzą się, gdy chcemy szybko założyć je na koła. Jazda na nich jest cicha i nie niszczą opon. Zakłada się je podobnie, jak „skarpety na koła” ale w przeciwieństwie do takich „pokrowców” mają potrzebne certyfikaty – są łańcuchami, a nie zimowym wspomagaczem. Kto raz spróbował, jak sprawdzają się łańcuchy kompozytowe (wykonane z aramidu, materiału na kamizelki kuloodporne) ten już nie wróci do łańcuchów zimowych tradycyjnych. To jedyne nie wykonane ze stali łańcuchy, które są wśród zwycięzców testu łańcuchów zimowych niemieckiego ADAC.